Dzień dobry kochani, jak tam plany weekendowe? W tym roku majówkowy weekend jest naprawdę długi. Coś mi się szykuje, ale zobaczymy czy coś z tego wypali:)
Zbliżający sie koniec miesiąca to pretekst by pokazać co ostatnimi czasy wypaliłam. Może nie ma tego dużo a jednak kominek prawie ciągle gorrący stoi. Woski bardzo lubię i stosuję jak najbardziej ale są to woski na tyle wydajne że wystarczą na dłuuugo a ilość wariantów sprawia że starczą mi na długo:)
YC to niby tanie woski ale wydajność ich jest nie wielka, estetyka i wygoda użytkowania to kolejne minusy i co prawda wracam do tych wosków ale mniej chętnie z uwagi na minusy, ale poczyniam to dość chętnie bo mam pośród tych wosków swoich ulubieńców do których wracam.
1) i 5) Aril - biedronkowe podgrzewacze kupione bo akurat po drodze, przyznam że nie mam jakiś wyjątkowo ulubionych podgrzewaczy więc kupuję tam gdzie mam blisko po drodze, nie nakładam drogi czy jechać w celu zakupu podgrzewaczy.
2) Yankee Candle Seaside Woods - fajny przyjemny drzewany zapach który gdzieś tam sie przewija i powtarza pod różnymi nazwami. Przyjemny tak ale czy na tyle by wrócić do niego... jakoś nie kusi, jednak nie mówię nie;)
3) yankee candle sea salt & sage - ulubieniec: cudny, elegancki przepiękny zapach do którego z przyjemnością wracam
4) yankee candle Blush Bouquet - mocny kwitowy zapach kusi by wrócić do niego ale czy na tyle że ponownie u mnei zawita... sama nie wiem bo wybór jest ogromny:)
No i to tyle moich kominkowych przyjemności, a jakie Ty ostatnio zapachy polubiłaś?
Podgrzewacze muszą być ;)
OdpowiedzUsuńSeaside Woods niby ładny, ale faktycznie nie jest jakiś genialny.. 🙂
OdpowiedzUsuńYankee Candle uwielbiam ale tych marki Aril, nie znam zupełnie. 😊
OdpowiedzUsuńBlush Bouquet bym sobie zapaliła :).
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego drzewnego zapachu.
OdpowiedzUsuńW ciepłe dni rzadko coś palę ;)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie używam takich rzeczy, ale mam nadzieję, że znajdziesz coś idealnego dla siebie. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNIe używam ale wiele osób to relaksuje ;)
OdpowiedzUsuńKocham mój kominek :-)
OdpowiedzUsuńJa musiałam zrezygnować z zapachów gdyż mój mąż ich nie toleruje
OdpowiedzUsuńJa ostatnio nic nie palę bo jakoś takie zapachy z świeczek troszeczkę mi przeszkadzają w ciąży i mogę je jedynie odpalić na chwilę a jeśli chodzi o woski to już nie miałam przez kilka miesięcy.
OdpowiedzUsuńżadnego z nich nie miałam ale teraz już wosków nie palę ;)
OdpowiedzUsuńJak czytam o Twoich podgrzewaczach to mi jeszcze bardziej gorąco... ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować zapach Sea Salt & Sage :D
OdpowiedzUsuńPróbowałam różnych form "palenia", ale to nie moja bajka :P
OdpowiedzUsuńMnie ten kwiatowy wosk zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńSama w domu mam kominek, lubię woski zapachowe. A co do planów na ten długi weekend, to jeszcze ich nie mam :)
OdpowiedzUsuńJa najczęściej sięgam po świeczki, takie klasyczne zapachy typu wanilia czy pomarańcza.
OdpowiedzUsuńja ostatnio niczego nie palę bo niemal w ogóle nie ma mnie w domu, najbardziej lubię kwiatowe zapachy
OdpowiedzUsuńlubie różne kwiatowe zapachy
OdpowiedzUsuńNie znam ani jednego, ostatnio dawno nie kupowałam nowych zapachów i nie mam czasu palić wosków.
OdpowiedzUsuńostatnio nic nie palę, jak kiedyś miałam manię i paliłam co wieczór tak chyba muszę do nich wrócić ;)
OdpowiedzUsuń