Subskrybuję różne kanały na You
Tube, i nie powiem lubię je oglądać te seriale internetowe. Kiedyś wspominałam
o nich. Chętnie oglądam porównania, zestawienia produktów oferowanych w sklepie.
Między innymi subskrybuję kanał
Kocham gotować prowadzony przez Piotrka Ogińskiego. Młody nieco ekscentryczny
chłopak wstawia filmiki o tym co lubi, a właściwie kocha… gotować.
W jednym z odcinków zrobił
porównanie domowego tatara z produktem gotowym. Nie mnie oceniać racje, ale
producent tatara firma Sokołów podała vlogera do sądu żądając od niego horrendalnej
kwoty 150 000 pln na cel charytatywny. Nie ważne! Zastanawia mnie skąd
miałby mieć młody chłopak takie pieniądze?!
Inną sprawą jest godzenie w wolność
słowa. W moim mniemaniu Piotrek nie zrobił niczego złego po prostu zrobił
porównanie. Ad Buster także robi różne testy, porównania i ok.! Fajnie się
ogląda bo jest to ciekawe. W odróżnieniu od wielu programów serwowanych przez
tradycyjną telewizję.
Za właścicielem kanału stanęło
wielu vlogerów Ad Buster, Sebastian Barycza całkiem fajnie się wypowiada:
Na Fun pageu kocham gotować pojawiło
się oświadczenie:
„Odnośnie sprawy z tatarem. Moim
celem nie było uderzanie w jakąkolwiek markę ale zwrócenie uwagi na problem z
którym każdy kto ma pojęcie o gotowaniu się prędzej czy później zetknie. Żeby
nie było że nie potrafię przyznać się do błędu, przepraszam grupę Sokołów,
chyba rzeczywiście trochę przegiąłem. A jeśli jeszcze kogoś to uraziło to
sorry. Przyznaję czasem mnie ponosi w moich komentarzach, ale taki właśnie
jestem i pewnie się już nie zmienię. Liczę że na tym wszystkim uda się zbudować
jeszcze coś pozytywnego i wyciągnąć dla nas wszystkich jakąś naukę na
przyszłość.”
Firma Sokołów odniosła się:
„Szanujemy wolność wypowiedzi
oraz możliwość dyskusji na temat produktów i usług. Dbając jednak o takie
wartości jak obiektywizm i odpowiedzialność zamierzamy rozpocząć otwartą
dyskusję z udziałem ekspertów, blogerów, vlogerów oraz organizacji branżowych,
aby wspólnie wypracować rozwiązania, odpowiadające m.in. na następujące
pytania: - Jak pogodzić wolność wypowiedzi w Internecie ze słusznymi interesami
konsumentów i marek? - Gdzie leży granica krytyki i swobody wypowiedzi? - Kiedy
dana marka powinna reagować i w jaki sposób?”
Nie podoba mi się ta sprawa gdyż
godzi w swobodę wypowiedzi i wolność słowa. Myślę, że firma straciła w oczach wielu
internautów którzy nagłośnili sprawę. Pod oświadczeniem Piotrka znajdujemy
komentarz:
„powiem tak- mój znajomy pracował
w firmie Sokołów i powiedział, że do mięs mielonych jak i do parowek wkłada sie
SAMO SWINSTWO. Wiec nie Ty powinieneś przepraszać, ale Sokołów który faszeruje ludzi
trucizna! I zamiast sie burzyć, ze ktoś obiektywnie ocenił ich wyrób powinni
sie zastanowić, czy nie warto zmienić czegoś żeby -choćby ten tatar- był
odpowiedni do zjedzenia przez człowieka- (…).” Pisze Hasret Kaptan.
„Kocham gotować” lubię oglądać i 193 775
subskrybujących kanał osób. Za to firma no straciła w oczach wielu osób i jakiś
niesmak pozostanie i będzie się kojarzył z marką…
A gdyby przemilczeli (zamiast iść
do sądu) sprawę nie było by żadnego zamieszania, bo to nic nowego, że wszędzie
jest mnóstwo chemii…
Co do Piotra Ogińskiego, to od początku było widać, że chce iść na ugodę. Słowami jego mógł kierować strach przed karą (co jest dla mnie jak najbardziej zrozumiałe). Ugoda pewnie brzmi tak - przeproś na oficjalnym fanpagu i nigdy nie testuj ani nie wypowiadaj się o naszych produktach. Proste. Piotr doskonale wiedział co robi, i to oświadczenie jest tego wynikiem. Nikt przez taką głupotę nie chciałby płacić do końca życia. Lepiej przeprosić i mieć spokój. Ja postąpiłbym tak samo.
OdpowiedzUsuńZgadza się.
UsuńAż nie chcę mi się wierzyć, że firma tak przejęła się opinia jednej osoby kiedy codziennie w ich sklepach setki osób na nich wyklina, co za ludzie. Nie każdy musi lubić ich produkty, idioci.
OdpowiedzUsuńno wiesz... Piotrek jest popularnym vlogerem, ma dużo wyświetleń a co za tym idzie opinio twórczość...
UsuńJesli juz odwazyl sie krytykowac, powinien isc za ciosem. Sad natomiast powinien powolac niezaleznych rzeczoznawcow w celu zbadania owego tatara i wtedy by sie okazalo, ile jest on wart. Facet podwinal ogon, polozyl uszy po sobie, przeprosil dla swietego spokoju lub ze strachu. Po co wiec w ogole zaczynal?
OdpowiedzUsuńProszę Cię! Wierzysz w niezawisłość sądu?! Obiektywny rzeczoznawca?!
UsuńNie dziwię się Piotrkowi bo z firmą nie wygra.
...to jakaś paranoja, to godzenie w wolność słowa. Firma Sokołów sama sobie wyrabia opinię. Popieram Panterę jeśli narobili takiego szumu, to proszę bardzo, niech dają towar do analizy i wtedy się okaże. Widzę, że my Polaczki, nic nie wyciągnęliśmy z historii, dochodzi do tego, że kto ma pieniądze ten jest w prawie. Masakra...
OdpowiedzUsuńJa tam nie kupuję produktów tej firmy. tym bardziej po tym co się stało. Masz rację sami sobie winni! Oni dobrze wiedzą co i dlaczego...dlatego najlepiej było przestraszyć biednego vlogera... zawsze tak było, że kto ma kase ma głos.
UsuńSzkoda, że tak sprawa się potoczyła.
OdpowiedzUsuńz jednej strony...
UsuńŚledzę z zaciekawieniem tę sprawę :)
OdpowiedzUsuńPowinien iść dalej po tym błocie co go narobił. A tak ukazał się jako tchórz i nic więcej. A Sokołów to i tak już ładnych parę lat temu się popsuli na całego. Niech ktoś w końcu zrobi porządek z firmami które już dawno nie powinny istnieć. Wkó***ło mnie zachowanie Piotrka, to po jakiego diabła zaczynał tą całą akcje???
OdpowiedzUsuńMyślę, że Piotrek wierzył w wolność słowa, w końcu pokazał w filmiku pewną prawdę, i nie wiem po co kruszyć kopię!
UsuńJednak "sądołów" twierdzi, że albo wypowiadasz się pozytywnie albo wcale i taka wolność słowa ich zdaniem.
Nie uważam Piotrka za tchórza, rozumiem młodego człowieka. Polska jest krajem dzikim, i wiem jak jest w sądzie bez adwokata, mam nadzieje, że niedługo będę miała porównanie. Nie dziwię sie że wolał iść na ugodę, bo 150 000 złotych to ogromna kwota dla vlogera (nie jest celebrytą a zwykłym chłopakiem, który kocha gotować).
Tak z Robercikiem gadaliśmy w kontekście tej sprawy, że jak na blogach wypowiadamy się odnośnie kosmetyków nie zawsze pozytywnie (bo nie każdy kosmetyk jest super) to jest to otwarta furtka... dla tych firm. Miejmy nadzieje, że będą mądrzejsze niż sądołów. Jeśli ktoś tu narobił gnoju to firma, z którą jak wiemy ciężko wygrać.Dlatego jeśli już to kupuję wędliny w małym sklepie niewielkiej wytwórni wędlin. Gdy pierwszy raz spróbowałam ich kabanosa zdziwiłam się, że wędlina może być tak smaczna. Co do sądołowa to mnie podobnie jak i wielu internautą będzie kojarzyła się nienajlepiej. Ale cóż sami sobie winni!