Zaczęłam kalkulować na chłodno. Prawie skończyły mi się pieniądze
na dojazdy. Tamta agencja która miała mi wypłacić za pracę jeszcze tego nie
zrobiła. A ja na gapę jeździła nie będę. X przypomniał dzisiaj o weryfikacji
jakości pracy. Niejaki „monitoring”. Ja to pamiętam jako burdel na kółkach. Kazali
mówić tak a tak, zapisałam sobie na kartce i stosowałam się do tego. Za jakiś czas otrzymywałam złe noty bo im się
podana wcześniej forma nie spodobała… ale to nie koniec:
- podstawa wychodzi jakieś max 750 podstawy na rękę.
- bilet miesięczny ponad 100 pln. (!)
- prowizja z którą wiązałam nadzieje… nie wiem jak w
praktyce wygląda jednak: rynek tymi usługami tak się nasycił, że mało kto ma
ochotę zaprzątać sobie głowę zobowiązaniami dodatkowymi.
- Klient woli w salonie umowę podpisać, i teraz zaraz już
mieć swoje, niż umawiać się i czekać na kuriera.
- teraz chyba rozumiem co babka którą zaczepiłam na
korytarzu podczas przerwy chciała mi powiedzieć przez: „jeśli masz alternatywę
to nie idź tu”.
- rzeczywistość w tym miejscu na chwilę obecną wygląda tak
że „łapią” ludzi na rozmowie kwalifikacyjnej i jak się podoba to proszę na
szkolenie jak nie to nie. I widzę ludzi ubranych na galowo zestresowanych,
czujących się nieswojo, reszta normalnie ubrana i tak co jakiś czas dochodzi
nowa osoba. Aha. Oni mają bliżej są z tego miasta gdzie mieści się miejsce
pracy, a ja nie.
- kiedyś była umowa o pracę teraz jest zlecenie. A tutaj
rotacja jest ogromna… nieporównywalnie większa. Są cele sprzedażowe, oceniane
surowo rozmowy…
Sama już nie wiem. Na domiar złego straciłam te moje
okulary, złość mi przechodzi. Bo co to zmienia na dłuższą metę…?! Zarobię kupię
nowe. Tylko czy w tej firmie?!
Oj, pracowało się kiedyś w takich dziwnych układach. Teraz nie chciałabym do tego wracać.
OdpowiedzUsuńhehhh... nie dziwię się....
UsuńAle z drugiej strony chyba lepsze to niz nic...
OdpowiedzUsuńhmmmm....
UsuńJak to jeszcze nie wypłacili pieniędzy? A powinni już to zrobić?
OdpowiedzUsuńSzkoda, że straciłaś te okulary :(. Nieszczęście za nieszczęściem.
Nogi bolą, stopy poodparzane... jeszcze te okulary - to jakiś koszmar! Powściekałam się potem popłakałam dzisiaj....
Usuń:( biedna. Trzymaj się. Stópkom zrób chłodną kąpiel.
UsuńPo złym okresie zawsze przychodzi lepszy! :*
:* kochaniutka jesteś!
UsuńPracowałem w czymś podobnym 2.5 roku. Uciekłem i NIGDY WIĘCEJ !!!
OdpowiedzUsuńMam takie zdanie jak Ty olej to...
Nie dziwie Ci się. To strasznie ciężka praca.
UsuńTo nie chodzi o to że ciężka , ale czy opłacalna...
OdpowiedzUsuńChyba nie...
Tak też sie zastanawiałam: gdybym wyciągała ze 2 - 3 tysiące, albo no nie wiem choćby najniższą krajową, ale 750 - bilet to już wolę dać ogłoszenia że pieskiem się zajmę, więcej wyciągnę żadnego stresu że zwolnią, że ochrzanią za nie takie słowo w rozmowie z klientem...
Usuń