Sporo osób ryb nie lubi, mawiają ze ryba śmierdzi, że nie lubią... a ja uznaję że mimo że swój zapach rybi ma to ja tam rybkę lubię. Nie każdą tak samo chętnie jadam ale w myśl zasady kto czegoś nie lubi prawdopodobnie nie jadł dobrze zrobionego... i tu można podstawić niemalże każdą potrawę.
Zdarza mi się czasem spontanicznie że coś wymyślę i zwykle to mi smakuje, tylko czasem wymaga przerobienia, dopracowania. No czasem tak właśnie jest że coś co mi zasmakuje to może też komuś innemu, więc dziś podzielę się z Tobą owym receptem z dawnych czasów moich;)
Ahhh to były czasy gdy dysponowałam piekarnikiem... to sie piekło ahh... i słodkie i wytrawne smakołyki...był to okres gdy w moim - na tamten czas mieście były... stawy rybne... co prawda nie było to tak blisko ale na spacerek z pieskiem w sam raz. Emerytowany Rodo (ktoś pamięta go?) bardzo lubił wyprawy zwłaszcza gdy uczestniczył cały komplet a jak do tego i znajomy był to już pełnia szczęścia. "Na stawy" idziemy dzielnie, na miejscu drzewa, woda, dużo wody... mówimy co i ile chcemy Pan pyta o wagę następnie łowi rybkę a my możemy sobie wybrać którą.
Idziemy do domku i robimy jedzonko:
Pstrąga trzeba umyć i oporządzić ( na szczęście ja się tym nie zajmowałam) olej po paprykowym antipasti, oraz czosnek koniecznie! Fantazja w doborze przypraw;) dobrze męsko przyprawione zamarynować - ja tam lubię, ale czasem - zwłaszcza gdy człowiek głodny to nie wydziwia;) więc w naczynie żaroodporne i do piekarnika - tu każdy swój sprzęt zna więc hop do nagrzanego piekarnika:
Mniam! No a Ty lubisz rybki?
Ja tam uwielbiam rybki :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMniam lubię, lata jeżdżenia na sezony do Krynicy Morskiej i Stegny ,
OdpowiedzUsuńgdzie brało się świeżo złowione ryby i smażyło, pycha :-)
Krynicy Morskiej byłam daaawno temu
UsuńZjadłabym takiego pstrąga
OdpowiedzUsuńpolecam:)
UsuńE tam nieapetycznie....to nie MasterChef... wazne, ze smaczne ;)
OdpowiedzUsuńotóż to!
UsuńMój mąż uwielbia ryby.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSmakA mi na rybę zrobiłaś :) Ja uwielbiam ryby wszyztkie oprócz sledzia i karpia
OdpowiedzUsuńśledź jak dobrze zrobiony jest mniam, taka Pani robi przepysznego śledzia lubiłam kupować u niej, mniam. Karp dobrze zrobiony - znajmy jakoś z sezamem robi - ślinka cieknie mmmmm <3
UsuńOjej rybka :D uwielbiam rybki
OdpowiedzUsuń:)
UsuńRybki uwielbiam i zjadłabym ze smakiem :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa osobiście lubię tylko filety;)
OdpowiedzUsuńfilet też można upiec:)
UsuńMnie w rybach przerażają ości... :( Ale jak mam dobrej jakości fileta (ryba morska.. słodkowodnych nie lubię) to wcinam, az mi się uszka trzęsą. :D
OdpowiedzUsuńpstrąg nie ma tyle ości;)
UsuńI like fishes. :-)
OdpowiedzUsuńKisses
:)
UsuńUwielbiam ryby w każdej postaci
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam. Ale teraz jak jestem dorosła i przyrządzam je po swojemu 😊
OdpowiedzUsuńWygląda jak wygląda, grunt, że dobrze smakuje :)
OdpowiedzUsuńOj nie pamiętam kiedy ostatni raz sama robiłam, ale jeść bardzo lubię :P
OdpowiedzUsuń;)
UsuńZjadłabym taką rybkę :)
OdpowiedzUsuńpolecam:)
UsuńZ chęcią zjadłabym taką rybkę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie zawsze wygląd się liczy ;)
OdpowiedzUsuńto fakt, mam wrażenie że zbyt wielką wagę przywiązujemy do wyglądu w dzisiejszych czasach
UsuńLubię takie rybki :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńbardzo lubię pieczone ryby, ja przeważnie zawijam w folii
OdpowiedzUsuńmy woleliśmy szkło, wydaje nam sie zdrowsze
UsuńW czasach gdy jadłam mięso lubiłam pieczone albo gotowane na parze pstrągi.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo lubię! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOd pewnego czasu coraz bardziej się przekonuję. Lubię dorsza czy makrelę, halibuta itp. Karpia raz w roku na wigilię :) Nie znoszę za to łososia - surowy ok, wędzony ok, ale pieczony ma dla mnie okropny smak, który trzeba zabić kilogramami przypraw i cytryny.
OdpowiedzUsuńmniam mniem rybki, łosoś pieczony no sama nie wiem jakoś tak nie pasuje mi, sama nie wiem.
UsuńSzkoda że nie mogę Cię odwiedzić na blogu klikam i nie wyświetla sie blog ;/
Uwielbiam rybki, ale przyznaję, że pstrąg jest jedną z mniej ulubionych. Aktualnie szaleję na punkcie zębacza. Tak szaleję, że nie odważyłam się jeszcze sprawdzić, jak bardzo ta ryba się nie nadaje do jedzenia. ;)Bo może musiałabym przestać ją jeść. ;)
OdpowiedzUsuńno to prawda są smaczniejsze rybki chociaż przyznam że w deliaktesach rybnych kupiłam tak smacznego że nei mogłam uwierzyć że to właśnie pstrąg. Wh powyższego przepisu też mi smakuje, mniam
UsuńJa nie za bardzo lubię ryby. U mnie to się je jadły jedynie w wigilie i to zwykle pangi. Będąc u mojego jakoś się jednak przemogłam i nie są one takie złe, chociaż pewnie wszystko zależy od tego, jaki to gatunek.
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię ryby ale muszę mieć ochotę na nie, i oczywiście musi być dobrze zrobiona rybka:) cóż pozostaje: próbować, a jak nei ma ochoty to sie nie zmuszać:)
UsuńUwielbiam pieczonego pstrąga! Przepis zapisuję! :)
OdpowiedzUsuńKocham pstraga jedna z moich ulubionych ryb :)
OdpowiedzUsuńWieki już takiego nie jadłam :P
OdpowiedzUsuń