Siemaneczko Kochani! Wczoraj zakończyłam pewną relacje która trwała kilka lat... Czuję sporo emocji. Różnych. Nie rozstajemy się w zgodzie i przyjaźni, bo po prostu sie nie da. Czasem tak jest. Zostało pewne doświadczenie, miłe wspomnienia, było ich całkiem sporo. Ale to już było! A życie toczy sie dalej; z tym że dla nas osobno.
Mamy ostatnio piękną pogodę, chodź chłodno momentami to światło jest śliczne. Dostałam propozycje współpracy, a korespondencja mam wrażenie utknęła, a może paczka niedługo nadejdzie, kto to wie?
Zakupy mega minimalistyczne poczyniłam. Uchylę rąbka (poniekąd) tajemnicy, otóż pod koniec maja szykuje mi sie wyjazd. Bilety kupione, a to sprawiło mi sporo radości. Nocleg mam zarezerwowany, przed wyjazdem jakieś małe zakupy, pakowanie i fruuuu. Kocham podróżować:)
Jako że wyjazd że zacytuję klasyka: "to nie są tanie rzeczy" to trzeba nieco pasa zacisnąć, dla tego zakupy małe, no i niech mnie nie kuszą "promki" małe i duże. Pewnie jeszcze coś kupię ale to w maju:)
Oto kilka rzeczy które kupiłam:
Podgrzewacze muszą być:)
W Naturze zauważyłam czarne mydło lawendowe. No cóż... może nie pachnie najpiękniej ale: fajnie oczyszcza, jest wydajne, przyda się pod prysznic oraz do mycia twarzy, zajmuje mało miejsca no i sie nie rozleje:) Kosztowało około 8 złotych więc myślę że to dobry zakup:)
Dermaglin maseczka glinkowa.
Nie ukrywam że bilety były najdroższe no ale cieszę sie że już są.
A Ty co polecasz brać na wyjazd kilkudniowy? Jak Twoje zakupy kwietniowe?
Fajne zakupy. 😊
OdpowiedzUsuńRozstania nie są łatwe, ale czasem to jedyne rozwiązanie. Trzymaj się...
OdpowiedzUsuńwiesz co? Uwalniające. Czuję ulgę, jakaś to strata jest ale ulga większa, :*
UsuńCzasami trzeba coś zakończyć - by móc zacząć coś innego, lepszego. A zakupy minimalistyczne, lecz miłe - zwłaszcza to czarne mydło mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, masz racje:) Co do mydła czarnego link do recenzji jest we wpisie:)
UsuńRzeczywiście skromnie :)
OdpowiedzUsuńhaha ciekawe jakie będą następne:)
UsuńPodgrzewacze muszą być 😁
OdpowiedzUsuńoj tak! Zdecydowanie!
Usuńcała jesień i zima minęły, a ja nie wypaliłam ani milimetra knota czy grama wosku ;(
OdpowiedzUsuńa czarne mydło jest fajne ;)
ojjjjj... zawsze można odpalić, w końcu zdarzają sie chłodniejsze wieczory. Jedak jeśli o mnie chodzi to prawie ciągle u mnie kominek działa:)
UsuńJa też muszę uzupełnić swoje zapasy o podgrzewacze.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMałe ale cieszy :)
OdpowiedzUsuńjako oszczędzać to oszczędzać :)
OdpowiedzUsuńCZasem trzeba:)
UsuńJa na kilkudniowy wyjazd kupiłam małe mleczko do demakijażu w Sephorze, ale mam też mini żel z jakiegoś boxa;). A poza tym zawsze biorę próbki kremów, serum, próbki perfum;). I jakiś nieduży żel pod prysznic oraz mini krem do ciała;). Tyle:) Acha i kolorówkę:).
OdpowiedzUsuńoj tak, saszetki są najlepsze na wyjazd, zdecydowanie. Ja mleczek nie używam ale micelek mam taki malutki więc powinno być ok:) Serum mam w próbkach więc tylko czekają, o zaapchu jeszcze nie myślałam ale może zrobię wyjątek i wezmę pełnowymiarową:)
UsuńKolorówka to mało miejsca zajmie:)
Dzięki za porady:*
Świetne zakupy. My czekamy na małe co nieco z Avonu :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście minimalistycznie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTrzymaj się kochana! Coś się kończy, a coś zaczyna ;)
OdpowiedzUsuńPodgrzewacze to u mnie must have. Super zakupy
Pozdrawiam cieplutko, będę zaglądać – obserwuję ❃
Aleksandra
:*
UsuńCzasem trzeba po prostu powiedzieć pas. I dobrze. Życzę zatem udanego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Mam nadzieje że będzie udany, mam nadzieje. Już nie mogę sie doczekać:)
Usuńu mnie nie padało od ponad miesiąca, niestety. pogoda jest piękna ale deszcz też jest potrzebny
OdpowiedzUsuń;/ oby szybko spadły kropelki
UsuńPodgrzewacze tez kupiłam ostatnio :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńInteresting post dear! thanks for sharing, xx
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBilety sa będzie podróż i już jest fajnie, u mnie też minimalizm zakupowy w kwietniu - miejmy nadzieje, bo dziś dopiero 17 ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
no tak, trzeba słabą silną wolę pilnować:)
UsuńBardzo lubię maseczki Dermaglin, świetne są
OdpowiedzUsuńTo fakt:)
Usuńu nas też zawsze podgrzewacze;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOdkąd pod domem otworzyli mi Rossmanna jakoś mi nie po drodze do Natury. Co w sumie trochę mnie martwi, bo lubiłam robić tam zakupy.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to podjąć decyzję, potem jest już łatwiej.
OdpowiedzUsuńNa kilka dni, czy na miesiąc - mam prawie tyle samo rzeczy w bagażu, więc nic Ci nie poradzę. ;)
no właśnie nie chcę zbyt wiele ze sobą wozić: tylko same najpotrzebniejsze rzeczy a wychodzi...
UsuńMam nadzieję, że wiosna przyniesie Ci nowe, bardziej trwałe relacje :) A zakupy mnie zszokowały :P Przyjemnego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPowinnam uzupełnić zapas tealihgtów, sezonu na palenie wosków jeszcze nie skończyłam ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawe gdzie szykuje Ci się wyjazd :) oj też lubię podróże ;)
OdpowiedzUsuńnapewno napiszę, i zdjęcia też będą!
UsuńCiekawa jestem Twojej podróży, będę czekała na relację ;) czasem jeśli związek jest toksyczny, lepiej to zakończyć niż trwać w nim i żałować każdego dnia - coś się kończy po to, by mogło zacząć się coś nowego i tego Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńNa pewno napiszę:) Czy ja wiem czy toksyczny związek? Po prostu na pewne sprawy patrzymy inaczej.
UsuńNie przepadam za maseczkami tej marki - nie widzę zupełnie żadnych efektów przy ich stosowaniu.
OdpowiedzUsuńJa je lubię:)
Usuńmuszę spróbować tego czarnego mydła, bo nie miałam okazji
OdpowiedzUsuńZakupy małe ale najważniejsze że udane :)
OdpowiedzUsuń