Społeczny wymiar kary ma na celu ukazanie że jest
sprawiedliwość, a kara adekwatna do uczynku lecz zniechęcająca do działań
sprzecznych z prawem.
W niektórych miastach w USA sędziować wzorem poprzedników skazują
na publiczne upokorzenie. Tak dzieje się na przykład w Dayton w stanie Teeneessee,
gdzie osoba skazana ma wybór może to być na przykład dziesięć dni w więzieniu
albo cztery dni chodzenia z transparentem przed sklepem w którym dokonał
kradzieży.
Wcześniej zakuwano ludzi w dyby:
gdzie prawdziwy ból nie był
fizyczny, a raczej psychiczny: gdyż taki wystawiony na widok publiczny
skazaniec narażony był na nie przyjemne reakcje społeczeństwa na przykład
wyzwiska.
Szkarłatna litera – to tytuł powieści Nathaniela Hawthornea.
Także w Ameryce w XII wieku cudzołożnicy za karę na przedzie ubrania nosili
literę „A” jako znak hańby.
Ale wróćmy do czasów obecnych William Taylor zdradził swoją
żonę, gdy jego żona odkryła niewierność męża wymyśliła mu karę. Nie wiadomo czy
sędziowie na przy z Dayton byli jej
inspiracją? W każdym razie wykonała dla męża transparent i postawiła męża na
ruchliwej ulicy Centreville (w stanie Virginia)
- Myślałem, że ona żartuje, ale nie. Ona mówiła to poważnie
- wyznał niewierny mężczyzna w rozmowie z lokalną stacją TV. - Stwierdziłem, że
muszę zrobić to, co muszę, żeby wszystko naprawić. I oto jestem tutaj - mówi
zrezygnowany.
Mimo, że William stał tylko dwie godziny to lekko nie miał....
Kierowcy trąbili, przechodnie podchodzili zdziwieni, wypytywali, a on szczerze
o wszystkim opowiadał. Natychmiast wzbudził zainteresowanie rozbawionych
dziennikarzy i słuchaczy porannych audycji radiowych. Potem przyjechały ekipy
TV, fotoreporterzy - ukarany przez żonę mężczyzna trafił do telewizji, gazet,
internetu. Jednym słowem stał się sławny. – donosi portal deser.pl
Kara z punktu widzenia wymiaru sprawiedliwości ma swoje
plusy: takie choćby jak oszczędność na kosztach więzienia. Sędziowie chwalą
sobie tę formę jako na tyle skuteczną że skazany po jej odbyciu nie wraca już
do przestępstwa.
Ale czy to nie jest zbyt surowe? Czy nie zrujnuje młodej
osobie życia? Czy na przykład sama kara lub jej następstwa nie doprowadzą
człowieka do wniosku że nie warto dłużej żyć z etykietką złodzieja na przykład? A może było by prowokacją do popełnienia przestępstwa? Na przykład osoba pokrzywdzona chciała by "dołożyć" korzystając z wiedzy gdzie i kiedy będzie skazany.
A Co Wy myślicie na ten temat?
Dobry post, dobry text :D
OdpowiedzUsuń:))
UsuńW kulturze europejskiej Jasnie Pan Przestepca ma same prawa, do ochrony nazwiska, wizerunku i czego tam jeszcze, wiec podobne kary nie maja szansy zaistniec. A szkoda, bo czasem terapia wstrzasowa wstydem moglaby przyniesc lepsze efekty od wiezienia.
OdpowiedzUsuńJednak nie mozna lamac praw Jasnie Pana Kryminalisty!
No tak zwłaszcza, że daje dobre rezultaty. Tylko ciekawa jestem jak by to u nas było.... zawsze biorę poprawkę że to Polska, i tożsama mentalność....
UsuńCiekawy post i ta sytuacja z facetem :P.
OdpowiedzUsuńokrutna żona hehehe...
UsuńDobry tekst aczkolwiek można polemizować co lepsze ;)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńUważam, że kary w naszym kraju za przestępstwa są śmieszne. Szczególnie za okrucieństwo wobec zwierząt. "niska szkodliwość czynu" i po sprawie... Ręce opadają. W więzieniu skazani mają kilka pełniwartościowych posiłków, możliwość kształcenia się... A wszystko za pieniądze ciężko pracujących osób.
OdpowiedzUsuńA żona miała świetny pomysł :D
Pamiętam sprawę Puppy Doe.... Polacy choć mało się o tym mówiło podeszli do tego emocjonalnie, a gdy emocje opadły nie wiem czy ktoś pamięta o sprawie. Mądrze do tego jakiś tamtejszy prawnik podszedł: skoro on to zrobił zwierzęciu nie wykluczone że człowiekowi zrobi krzywdę. Do takiego podejścia nie jest potrzebna miłość do zwierząt czy empatii, ale wiedza. No cóż... tu jest POlska... jak to mój wuja skomentował: "to tylko pies". O sprawie nie wiem czy ktoś pamięta. W USA gdzie to miało miejsce została powołana fundacja pomocy imienia puppy doe. Ludzie się jednoczyli, obraz był piękny i budujący. Jednak Polacy wolą widzieć w psach tej rasy morderce, bać się... dziwne, że nie mówi się, nie wnika co jak, dlaczego? może pies się bronił, ale to polaka nie obchodzi... cóż taka mentalność.
UsuńCięzko powiedzieć, może są jakieś badania na ten temat ?
OdpowiedzUsuńjest kłamstwo i statystyka. Nie wnikałam w takowe badania. Ten sędzia który wymierza takie kary był zdania, że nie spotyka ponownie tych sprawców którzy odbyli tę karę...
UsuńCoś co sprawdza się w jednym kraju nie koniecznie znajdzie zastosowanie w innym.
Dobry tekst,post.Pozdrawiam bardzo cieplutko:-))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńJestem za karaniem, ale takich metod nie popieram.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Rozumiem.
UsuńPozdrawiam także:)
Najgorszą karą jest upokorzenie. Świetny ten post. Chociaż człowiek, który nie ma za grosz wstydu w ogóle się takim czymś nie przejmie :/
OdpowiedzUsuńMSjournalistic.blogspot.com
no właśnie czy się nie przejmie....? No nie wiem, to też zależałoby od reakcji społeczeństwa...
UsuńNiesamowite! w tych czasach publiczne pietnowanie... troche zabawane ale sama nie wiem czy jest dobre... pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńsędziowie twierdzą że sie sprawdza. Skazani też widziałam że mają wybór....
UsuńGdyby mnie chłopak zdradził to raczej bym się tego wstydziła i nie chciałabym żeby ktokolwiek wiedział, a nie jeszcze go wysyłała z transparentem na ulicę, masakra :P Od razu bym go zostawiła!
OdpowiedzUsuńno cóż kobiety różnią się. Są takie co by wybaczyły nie wyciągając konsekwencji.
UsuńSwoją drogą pamiętasz film Polańskiego "gorzkie gody"?