Podobno właściciele psów dzielą się na tych co śpią z pupilami i tych co się do tego nie przyznają. Moim zdaniem to sprawa osobista, a decyzja o tym gdzie pies śpi powinna być podjęta w pełni świadomie, najlepiej jeszcze zanim zwierze pojawi się w domu. O ile zaproszenie psa do łóżka będzie czymś miłym, o tyle degradacji tudzież odebrania mu tych przywilejów niekoniecznie pojmie.
Gdy słodziutka mała kuleczka, puszek przeuroczy zawita w nasze progi często nie potrafimy ustalić granic i konsekwentnie ich przestrzegać. To najlepsza droga do problemów… gdyż dorosłemu psu łatwiej nam wyznaczyć granice, czego on nie do końca rozumie: dlaczego już mu nie wolno…
Prawdą jest że na łapkach pies może wnieść do łóżka choroby: pasożytnicze, grzybicze…
Pies w łóżku panoszy się i rozpycha.
Mimo to ludzie śpią z psami. Odrobaczanymi, jeśli chodzi o grzyby to nie każdy ma ten problem przecież. Choroby czają się wszędzie: witamy się przez podanie ręki i tu wymieniamy się masą mikroorganizmów. Co tam witanie się, a otwieranie drzwi? Nigdy nie wiadomo kto dotykał przed nami klamkę. A w powietrzu? I tak można popaść w paranoję. Wróćmy do tematu: zachowanie psa zależy od właściciela który wychowuje psa
co tyczy się każdej dziedziny życia.
Dlaczego więc ludzie śpią z psami?
Bo lubią pupila, którego towarzystwo sprawia przyjemność: działa relaksująco, obniża ciśnienie krwi, stymuluje układ odpornościowy.
Gdy przytulamy się do psa nie czujemy się samotni, pies jest cieplutki, no właśnie grzejeJ co zwłaszcza teraz jesienią, zimą jest cenne. Bliskość zwierzaka ma działanie terapeutyczne, i pozytywnie wpływa na system immunologiczny.
A co Ty o tym sądzisz?
Ja nie śpię z psem, ale rano przychodzi do mnie drapiąc w drzwi i wskakuje sobie wtedy pospać na łóżku;)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJak miałam psa "domowego" to spał a konkretnie spała ze mną lub rodzicami. Jakby żyła pewnie nadal by tak było.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńU mnie zanim pojawił się psiak było: pies absolutnie nie śpi na łóżku! To mówił tata. A kilka dni po tym jak u nas zawitał kto go pierwszy zaprosił w pierzyny? :D
OdpowiedzUsuńDo dzisiaj śpi z rodzicami w łóżku. Ze mną nigdy nie chciał ;) Za to ja dość często kładę się koło niego na podłodze. Co zrobić... on nie przychodzi to chociaż ja to zrobię ;)
bliskość zwierzaka działa dobroczynnie!. Ja sama w ciągu dnia (jak jest Smrodo oczywiście) siadam blisko niego, czasem się położę, czasem pogłaszcze po tych uszach....
UsuńJa majac owczarka nigdy go do lozka nie bralam, spalismy osobno ;) ale zima zdarzaly sie takie noce kiedy z roznych powodow nie palilam w piecu i wtedy pojawial sie on ;) wierzcie mi lub nie ale nie mam pojecia jak ten skubany wgramolal sie do wyrka ;) zaczynalo sie od dziwnych podchodow, pozniej jedna lapa, druga, a jak reszta znajdywala sie na lozku nie wiem, bo wciaz wygladal jakby tylko przodem byl na wyrku ;) w takich chwilach nie wywalalam go. Rozkladalam tylko pod niego inny koc i spalismy razem ;) a czesto robie tak jak Carol, ze klade sie kolo niego na ziemi ;)
UsuńSyla , ja tez mam owczarka niemieckiego i te mordeczki maja to chyba we krwi, że tylko przednie łapki, łepetynka i klatka ląduje na wyrku :)
UsuńI tak samo jak byCarol i pewnie dużo ludzi, czasem z chodzę do parteru i muszę się przytulić to tego sierściucha kochanego, a do wyra nie wpuszczę, bo jak się leni to i tak te kłaki latają w powietrzu... ale zawsze mniej na narzucie ;)
Nasza Era sypiała z nami, gdy była szczeniakiem. Od lat wstęp na kanapę jest zakazany absolutnie! W końcu wilczur za wielki...
OdpowiedzUsuńhmmm...
Usuńteż mam wilczura, wielki jest, zajmuje pół kanapy i co? no trudno, usiądę sobie na stołku, w końcu to jego miejsce :D
Usuń:))
UsuńSpałam z psem kiedyś, jako szczeniak nie raz zsikał mi się na wykładzinę (szczęście, że nie w łóżku :D), bo jeszcze nie wytrzymywał całej nocy w domu. Jednak był to taki typ, który chwilę poleżał w danym miejscu i często je zmieniał jak za bardzo wygrzał. Nie mówiąc ile razy schodził z łóżka na podłogę i wracał ;)
OdpowiedzUsuńno tak szczeniak to takie psie dziecko...
UsuńDokładnie. Niestety teraz już go ze mną nie ma, inny pies go zagryzł :(
Usuń;/ smutne.... może warto dać dom jakieś bidzie albo z hodowli ciekawe skojarzenie...
UsuńJa nie śpię z psem, może dlatego że mam koty do spania,
OdpowiedzUsuńa psy duże :-)))
:))
UsuńMoja sunia też spała z nami...Być może w ten sposób chcieliśmy jej zrekompensować...Trudne szczenięce życie...Jak do nas trafiła była trzymiesięczną chudą maleńką kulką...która wszystkiego się bała...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńbidulka, dobrze że jej los się odmienił:))
UsuńWszystkie nasze dotychczasowe psy spaly z nami w lozku. Kira nie i nawet zaproszona, pobedzie chwilke i schodzi. To chyba kwestia tego, ze byla tak bita jako szczeniak, pewnie tez za wchodzenie do lozka. Tak jej zostalo. Moze to i lepiej, bo ze swoimi gabarytami zajmowalaby duzo miejsca. Lozko nalezy do Miecki, ona sie w nim panoszy, a reszta spi gdzie indziej.
OdpowiedzUsuńNa banknotach jest znacznie wiecej go***nych bakterii niz na psich lapkach. :)))
a kirunia i tak drobniutka jest:)) gdzieś chyba w programie z Victorią Stilwell widziałam jak ludzie spali z dogami niemieckimi.... ludzie to mają wyra...
UsuńNie mam psa, ale za to dwa koty, które oczywiście spią z nami w łóżku :) Ale nie zawsze - jak chcą to przychodzą, jak nie, to śpią na swoich leżankach :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam psa, więc doświadczeń nie mam ;) różnie z tym bywa. Niech każdy robi, jak uważa - nie mam pojęcia, jak ja bym sie zachowała ;)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMój jak chce to śpi ze mną, ostatnio jak jest zimniej przesypia całe noce w łóżku :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńNie mam psa ale jak osobnik jest czysty i nie śmierdzi to nie widzę problemu by nie wpuszczać go do łóżka (uwaga o czystości tyczy się również ludzi ;D). Moją tragedią jest to, że od kiedy zrobiłam przemeblowanie w pokoju kot nie chce ze mną spać :(
OdpowiedzUsuńhehe no tak higiena to podstawa:))
UsuńNie śpię z psem bo mimo, że gabarytowo niewielki to okrutnie się rozpycha i kładzie na nogach. Za to nie mam nic przeciwko kotom w łóżku :)
OdpowiedzUsuńTo chyba logiczne, że jeśli ma się zwierzę, to się z nim śpi?
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie inaczej...
Co prawda doświadczeń z psem nie mam, ale nasze (aktualnie cztery) koty śpią z nami w łóżku, kiedy tylko chcą - i w miejscu, w jakim chcą.
Człowiek też wszędzie chodzi cały dzień i też przynosi na sobie zarazki i inna badziewie, więc taki argument dla mnie nie istnieje.
Koty jedzą też u nas ze stołu i z talerzy - nigdy nikomu z nas to nie przeszkadzało.
oj z talerzy to bym sie na to nie zgodziła. Z moją mamą to był problem wszędzie obdzwoniła że niby ja nie wiadomo co z psem robię dorosła kobieta z psem... no cóż... każdy ma prawo do własnego zdania.
UsuńDodam jeszcze, że super jest taki kontakt dla dzieciaków, ale też chyba dla wszystkich domowników. Ja i moja koleżanka, która w domu też ma dużo zwierząt, jesteśmy jedynymi, które nie miały czegoś, co się w Polsce dumnie nazywa grypą jelitową, a co jest chorobą brudnych rąk, szczególnie, o dziwo, powszechną u zwierzęcych czyścioszków.
UsuńJa mam chomika :) I raczej go nie zaprosze do mojego lozka :)
OdpowiedzUsuńno tak:))
UsuńOd małego spalam z psem, kilkukrotnie wtedy większym ode mnie, potem z kotem, a następnie z kolejnymi kotami. Nigdy nie miałam z tego tytułu problemów, gdy przestałam wyszła u mnie alergia, ktorej nigdy wcześniej nie było : c
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJa jestem przeciwna, by spać z psem i uczyć go w ogóle takiego zachowania, ale każdy ma swój rozum i robi, jak chce ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie:))
Usuńkażdy robi co uważa za najlepsze...osobiście nigdy nie spałabym z jakimkolwiek zwierzakiem, powinien znać swoje miejsce i mieć własny kącik :)
OdpowiedzUsuńOczywiście że tak, najważniejsze by decyzja była świadoma i konsekwentnie się jej trzymać.
UsuńNiestety, nie mam psa, więc trudno wypowiedzieć mi się w tej kwestii. Jednak mamy w planach przygarnięcie psiaka jak już zamieszkamy na swoim. Zobaczymy co wtedy będzie :)
OdpowiedzUsuńTEż bym chciała w końcu mieć swojego własnego prywatnego psa... i kota persika.
UsuńW moim domu zawsze była kłótnia o spanie z psem. Mąż ostro oponował, ja nie miałam serca naszej suni zostawić samej w jej posłaniu. Jak na razie bitwę wygrywam, choć niedługo dojdzie do nas nowy członek rodziny i trzeba będzie zrezygnować ze spania z psem... tylko jak mu to wytłumaczyć ;-)
OdpowiedzUsuńOj jak ją uwielbiam spanie z psem! Najlepszy moment jest z samego rana kiedy mąż wychodzi do pracy, a psica czolga się na poduche przytulić. Jak można tego nie kochać?
OdpowiedzUsuń:)) czekałam na Twój komentarz:)) pisząc posta myślałam o Tobie i tym co napiszesz:)
UsuńSensi od małego spała w łóżku. Przyszedł jednak czas, że trzeba ją było tego oduczyć. Ojjjj ciężka sprawa. Częściowo się udało. W sumie cąłą noc śpi na swoim posłaniu (co nie znaczy, że się nie próbuje ryć do wyrka).
OdpowiedzUsuńCzasem jej pozwalam rano na zanurkowanie pod kołdrę i dospanie do budzika ze mną ;) Generalnie jest to błąd, ale suma sumarum to lubię, jak ze mną śpi.
www.sensitheamstuff.blogspot.cz
Myślę że tak jak napisała Sissi Paris pies musi znać swoje miejsce, czy wolno i gdzie:)
UsuńCieszę sie ze do mnie zaglądasz!
Jestem zdecydowanie na nie i nie chodzi tu o poglądy, a po prostu o to że to zwyczajnie nieodpowiedzialne ze względu na choroby. To że pies został odrobaczony raz na jakiś czas NIC nie znaczy, bo mógł być odrobaczony wczoraj, wydalić te robaki co miał, a dzisiaj na spacerze znów się czymś zarazić. Do tego psy brudzą i śmierdzą (chyba że są świeżo wykąpane) więc tym bardziej jestem na nie, no ale smród i bród to kwestia indywidualna ;-). Choroby już nie więc tak czy siak uważam to za niemądre - spanie z psem i w ogóle pozwalanie mu wchodzić do łóżka.
OdpowiedzUsuńCzyli jesteś ze wsi. No i spoko, ja też. Tyle, że uczę się nowych rzeczy. Nie całuj ludzi, zarażają helicobacter pyroli. To jest dopiero obrzydlistwo :)
UsuńNie mam żadnego zwierzaka. =/
OdpowiedzUsuńMój piesek tak się zadomowił w moim łóżku, że na każde próby wyciągnięcia go z niego reagował warczeniem :) Problemem było to, że psinka zajmowała 3/4 łóżka i dla mnie nie zostawało miejsca, a on koniecznie musiał spać ze mną :) doszliśmy do kompromisu i spał na fotelu który stał na przeciw łóżka - na początku się buntował skomleniem i wyciem, ale po kilku dniach się przyzwyczaił :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze teraz grunt to trzymać się konsekwentnie tej decyzji.
UsuńJa śpię z mężem i kotem i wcale nie jest mi.z tym źle ;) uwielbiam jak kładzie się na mój brzuch i mruczy :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMòj sunia spi z moja mama co najciekawsze i nie ma problemu bo od pierwszego dnia odkad u nas jest tak było :-)
OdpowiedzUsuńno i dobrze!
UsuńMam kota i czasem śpi ze mną, nie przeszkadza mi to. Zależy od jego humoru ;p
OdpowiedzUsuńno tak;))
Usuńmoja mama od małego brała naszego yorka do łóżka i potem już się nie dało oduczyć... ja osobiście nie przepadam za tym, wolę jak pies śpi oddzielnie, na swoim miejscu
OdpowiedzUsuńU mnie zwierzęta zawsze spały w łóżku, szczególnie w nogach :) No oprócz moja kota który czasami włazi mi na głowę :) W ogóle mi to nie przeszkadza, ale rozumiem, ze nie każdy może to lubić.
OdpowiedzUsuńNigdy nie spałam z pieskiem i nie wiem jakbym na to zareagowała, ale u mnie w domu są teki zasady, że pies ma swoje miejsce w oddzielnym pomieszczeniu i wie gdzie wolno mu wejść a gdzie jest granica. Ogólnie psiaki w domu przebywają tylko w zimie. W lecie mają swoją piękną budę i cały ogród do dyspozycji :)
OdpowiedzUsuńMSjournalistic.blogspot.com
:))
UsuńJa uwielbiam spać z moją Lilką <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
:))
UsuńLubię zwierzęta, zwłaszcza kociaki, mam ich 8 ale śpią na dworze;raczej bym tej gromadki do łóżka nie zaprosiła;) nie starczyłoby miejsca dla mnie ;) ;) ;)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJa śpię z kotem, albo on ze mną - to zależy kto się pierwszy położy :)
OdpowiedzUsuńKiedy braliśmy psa była decyzja, że nie śpi w łóżku, mało tego przez pierwszy miesiąc kiedy zdarzyło mu się w domu nasiusiać miał zakaz wchodzenia do sypialni, bo tam wykładzina. Teraz sami go wołamy do łóżka i często zmieniamy pościel, a on nigdy nie wchodzi pod kołdrę, tylko śpi na wierzchu.
OdpowiedzUsuńNigdy psa w domu :P
OdpowiedzUsuń;/
Usuń...spałem z psem i jakoś żyję...
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJa nie spałam z naszym psem, moi rodzice tak. Chyba nie umiałabym się przemóc jeśli chodzi o wpuszczenie psa na kilka godzin do łóżka.
OdpowiedzUsuńJa śpię z psem, sam ładuje mi się do łóżka co wieczór. Ale jest malutki, więc daje radę :D
OdpowiedzUsuńZajrzyj w wolnej chwili do mojego świata darmowych próbek :) sama też możesz je zamawiać. Pozdrawiam! :)
http://wyprobuj.blogspot.com
Mam yorka miniaturke i od malutkiego spała ze mną (trzeba było uważać żeby nie przygnieść), a miała swój koszyk, którym się wcale nie interesowała. Od jakiś dwóch miesięcy odkryła koszyk, w nocy w nim śpi i nawet w dzień się wyleguje :) a przychodzi do mnie tylko wtedy jak jest zimno :)
OdpowiedzUsuń