No krótko mówiąc zauroczyłam się w kilka lat starszym ode mnie przedstawicielu płci męskiej... miło, spędzamy czas... bardzo jest to miłe... a czas bez niego wspominam... ahhhh.... sie trafiło... co dalej będzie? Kto to wie? Kto to wie... przypuszczam że znajomość nie potrwa długo... z uwagi na jego pracę... no, czas pokaże co będzie dalej;)
Tak sie składa że jest zwolennikiem Pepsi;)
Balsam do ust otrzymałam na spotkaniu blogerek które odbyło sie w Poznaniu. Balsam do ust to produkt który pomijam w mojej pielęgnacji... czy ten balsam będzie tym wyjątkowym?
Opakowanie jak widać, jesteśmy na 100% pewne że kupujemy produkt, egzemplarz nietestowany na ludziach;)
Niesamowity aromat Coli! Aromatyczny i odżywczy balsam do ust, błyskawicznie przynosi ulgę spierzchniętym i przesuszonym ustom. Bogata kompozycja z udziałem masła kakaowego, wosku pszczelego i witamin utrzymuje usta w doskonałej kondycji, pielęgnując i jednocześnie chroniąc.
Skład:
Sam sztyft:
W środku:
Moja opinia:
Plus dla producenta za opakowanie dobrze zabezpieczone przed testerkami sklepowymi. Jednak czasem sie zacina ten cały mechanizm wysuwający....a czasem "ma lepszy dzień", nie wiem od czego to zależy... taki humorzasty egzemplarz mi sie trafił.
Sam balsam jest atomatyczny, cole lubiłam kiedyś pić - a ten dobrze wyczuwalny aromat sprawia mi przyjemność... mam ochotę napić sie Coli ale to nie napój tylko balsam. Gdy balsamuję usta czuję Colę, przez krótki moment czują aromat który niestety szybko znika... smaku nie ma żadnego... aromat też znika... zostaje warstwa która sie nie wchłania... usta są mięciutkie, gładziutkie...
Na noc lubię nabalsamować usta i wiecie że rano jeszcze czuję warstwę?
Usta są dopieszczone nawet po zmyciu... wiecie że zapominam o tym produkcie... a usta sie go nie domagają... Balsam mam przy laptopie, a gdy go widzę to używam. Produkt pozostawia warstwę dającą dlikatny połysk zadbanych ust, pielęgnuje, lekko podkreśla i nei wiele kosztuje... chyba widziałam w Super Pharm za około 10 pln. Myślę że warto, są jeszcze inne aromaty do wyboru, ja mam Colę i chyba kiedyś do niej wrócę;)
Za możliwość przetestowania dziękuję:
Pewnie za każdym razem, gdybym jej używała, miałabym ochotę napić się tej coli, a nie tylko ją wąchać;p Oby zauroczenie i znajomość trwała!:)
OdpowiedzUsuń:*
Usuńużywałam i lubie :D
OdpowiedzUsuńmozesz poklikac u mnie ? marrstyle.blogspot.com
Uwielbiam wszelkiego rodzaju balsamy i pomadki ochronne do ust, są Nam potrzebne latem jak i zimą, chętnie wyprobuje bo znikają u mnie migusiem jak bym je jadła ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze trafiłaś na taką że się zacina, ale nic powoli wykończysz.
Buziaki Kochana
No ale i tak wolę sztyft od słoiczka
UsuńPierwszy raz go widzę
OdpowiedzUsuńDla miłośników coli, jako zastępnik kalorycznej substancji- czemu nie;))))
OdpowiedzUsuńTylko niestety aromat krótkotrwały
Usuńja mam wersję z pomarańczą... jest ohydna w smaku...
OdpowiedzUsuń:(
UsuńOdnośnie komentarza u mnie na blogu i jak wrażenia? Które miejsce spodobało się najbardziej?
OdpowiedzUsuńNie używam, za "bogaty" skład jak na mnie :-)))
OdpowiedzUsuńwszędzie ta parafina, dobrze że balsam się sprawdza. też lubię colę.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że taki istnieje.
OdpowiedzUsuńJest w różnych werjach
UsuńMiałam go ;) kupiłam kiedyś w Rossmannie ;) Całkiem okej był
OdpowiedzUsuńFajnie, że opakowanie zabezpieczone jest odpowiednio przed wścibskimi rączkami :)
OdpowiedzUsuńJeśli możesz kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki :*
Lubię czasem użyć tego typu balsamików dla przyjemności :D
OdpowiedzUsuńO tym balsamie jeszcze nie słyszałam, ciekawi mnie ten smak.
OdpowiedzUsuńSmaku brak. Jest aromat
Usuńmój bojfrend też lubi kolę, może zakupię;]
OdpowiedzUsuńA ja mam zachcianke na waniliową:) pewnie kupię:))
UsuńUwielbiam wszystko co kakaowe, kosmetyki również :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMi jakoś kompletnie się nie podoba.
OdpowiedzUsuńczemu?
UsuńHi hi, ja się staram nie wybierać pomadek smakowych, bo potem je zjadam :)
OdpowiedzUsuńale ta smaku nie ma...
UsuńJa miałam pomarańczowy i mega lubiłam :)
OdpowiedzUsuńTa wersja czeka u mnie w zapasach. Pewnie trochę tam poleży, bo mam sporo innych produktów.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGreat review sweetheart...thx for sharing!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNigdy nie używałam balsamów do ust, jakoś nie jestem przyzwyczajona :D
OdpowiedzUsuń