sobota, 24 czerwca 2017

Kej - hydrolat lawendowy/ Lavandula Angustifolia Flower Water

Hydrolat lawendowy marki Kej to pierwszy tego typu produkt który zagościł na mojej półce. Wcześniej przymierzałam sie do zakupu ale z rozmaitych przyczyn zawitał on u mnie w ramach współpracy z kej.pl marki która ma w ofercie wyroby medyczne, olejki aromatyczne, oleje oraz hydrolaty, dziś lawendowy, zapraszam: 


Opis ze strony producenta:

Nasz hydrolat zarejestrowany jest jako kosmetyk i może być stosowany wyłącznie zewnętrznie.
Koi, odświeża oraz oczyszcza skórę. Łagodzi zaczerwienienia i podrażnienia skóry. Wykazuje działanie antyoksydacyjne. Nawilża i tonizuje. Polecany do każdego rodzaju skóry, szczególnie wrażliwej i tłustej.
Zapach hydrolatu może się różnić od zapachu olejku eterycznego.
Produkt otrzymywany z upraw ekologicznych certyfikowanych przez ICEA.

pojemność 100ml
Nadaje sie do pielęgnacji skóry i włosów

źródło

Lavandula Angustifolia Flower Water
Do stosowania zewnętrznego. Produkt zarejestrowany jako kosmetyk. Hydrolat pozyskiwany jest z upraw ekologicznych certyfikowanych przez ICEA. 

Działanie kosmetyczne:

nawilżające i tonizujące
redukuje zaczerwienienia i łagodzi podrażnienia
ma działanie kojące
dobrze oczyszcza i odświeża skórę
skóra staje się aksamitna i gładka
działa antyoksydacyjnie
po zastosowaniu hydrolatu skóra jest świetnie przygotowana na przyjęcie kremu czy serum pozostawia przyjemny i subtelny zapach na skórze i włosach bardzo dobrze się wchłania nie pozostawiając lepkiej warstwy na skórze
doskonale sprawdza się w codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, przede wszystkim wrażliwej i tłustej.

Hydrolat stosować jako:

tonik do twarzy
mgiełkę do ciała i włosów
dodatek do maseczek np. z glinki

Uwagi:

W celu wyeliminowania niekorzystnych reakcji alergicznych przed zastosowaniem zaleca się wykonanie próby na małym fragmencie skóry.

źródło

Co nieco o lawendzie:

Zaskoczeniem dla mnie było wykorzystanie tej rośliny w kuchni... gdzieś widziałam ciasteczka lawendowe, musy z nutą lawendy, babeczki, tarty, widziałam przepis na chleb z miodem i lawendą... desery, przetwory przepisy raczej na słodko, choć na pewno wysublimowane gusta zachwycić może w wytrawnym daniu;) wszystko zależy od konfiguracji zapewne. 
Wygląd tej rośliny stał się też  modnny stając sie worem ozdobnym filiżanek:), serwetek i nie tylko 
Lawenda to roślina którą ze względu na dość specyficzny zapach albo sie kocha albo nienawidzi.
Lavandula Angustifolia to wdzięczny produkt wykorzystywany w kosmetyce... zapach ma działanie uspokajające, ułatwiające zasypianie.
O tyle o ile zapach jest kwestią indywidualnych upodobań o tyle działanie skłania do przełamania ewentualnych niechęci, a dobrodziejstw dla skóry lawenda oferuje wiele:
"m.in. jako czynnika przeciwutleniającego, przeciwzapalnego, a także spełniającego funkcję naturalnego środka konserwującego. (...) Olejek lawendowy jest stosowany w niektórych chorobach skóry, takich jak trądzik czy łuszczyca. (...)
Udowodniono też działanie na niektóre grzyby drożdżopodobne i  pleśniowe (1, 25-29) oraz repelentne przeciw niektórym insektom (30, 31)."
źródło
Ekstrakt z lawendy gdzieś czytałam że ma pozytywny wpływ ograniczający wypadanie włosów a także stymuluje ich porost.
Działa przeciwobrzękowo, przyspiesza gojenie ran...

Skład:

lavandula angustifolia flower water - wyciąg z kwiatów lawendy

benzyl alcohol Alkohol aromatyczny . Imituje zapach jaśminu. Znajduje się na liscie potencjalnych alergenów. Konserwant. rozpuszczalnik dla innych substancji hydrofilowych zawartych w kosmetyku. regulator lepkości, rozrzedza preparat kosmetyczny

sodium benzoate    Substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni również kosmetyk przed nadkażeniem bakteryjnym, które możemy wprowadzić przy codziennym użytkowaniu produktu (np.nabierając krem palcem).

potassium sorbate Łagodna substancja konserwująca stosowana również w przemyśle spożywczym; uniemożliwia przetrwanie mikroorganizmów w kosmetyku i zabezpiecza go przed utratą jakości. Polecana przez instytucje certyfikujące do zabezpieczania kosmetyków naturalnych i organicznych

Linalol Nienasycony alkohol alifatyczny z grupy terpenów. Imituje zapach konwalii. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.


Moja opinia:

Produkt zamknięty w poręcznej butelce z atomozerem, butelka z solidnego plastiku, wizualnie przyjemnie także za sprawą przyjemnej grafiki - lubię fioletowy kolor:)
Buteleczka mieści 100ml bezbarwnej cieczy. Ja tego produktu używam rano i wieczorem po umyciu twarzy i osuszeniu jej po prostu spryskuję skórę rozcieram by równomiernie pokryć twarz, a gdy wychnie nakładam kolejne kosmetyki.
Ustrojstwo psikające działa bez zarzutu dla tego buteleczki gdy produkt mi sie skończy nie wyrzucę:)
Produkt ma zapach i niestety nie koniecznie jest to zapach naturalny w dość krótkim składzie mamy dwie substancje zapachowe, potem producent mocno postawił na trwałość produktu, zabezpieczył go nawet na wypadek otwarcie buteleczki którą także można odkręcić, przezornie:)
Co do składu jaki jest każdy widzi. Sam producent uczciwie sugeruje w uwagach: "W celu wyeliminowania niekorzystnych reakcji alergicznych przed zastosowaniem zaleca się wykonanie próby na małym fragmencie skóry." aczkolwiek fakt jest taki że nawet naturalne skladniki mogą uczulać. Plus za uczciwość. Minus za brak zabezpieczeń przed "testerkami sklepowymi"- tak nie wiele wystarczy (ot folijka ochronna gwarantująca że nikt nie dobierał się do zawartości) a tak wiele dla mnie znaczy, i nie tylko dla mnie.
Co do działania zauważyłam: moja cera dzięki temu hydrolatowi została wyjątkowo ukojona, aż miło mi popatrzeć w lustro! Żaden do tej pory tonik mi tego nie dawał, w sumie nie wiele produktów aż tak dobrze wpływało kojąco na moją naczynkową skórę.
Produkt ma wyczuwalny zapach ale nie zostaje on na skórze długo, dość szybko znika, skóra nie klei sie nie lepi dla tego jako mgiełka sprawdza sie dobrze bo w porównaniu do innych mgiełek nie zostawia żadnych warstw, intensywnego zapachu, oraz ma o wiele krótszy skład. Największe plusy tego produktu to właściwości kojące oraz przyspieszające gojenie drobnych ran wiadomo dość płytkich.
Kolejnym plusem jest cena produktu śmieszna wręcz bo wyprzedażowa klik4,10 13,60 zł/ 100ml
Przyznam że jestem bardzo zadowolona z produktu.
Za zaufanie i możliwość przetestowania a najbardziej za ukojenie mojej cery dziękuję marce Kej



65 komentarzy:

  1. Mam hydrolat lawendowy, ale innej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  2. o, przydałby mi się z pewnością:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię zapach lawendy. Taki hydrolat mógłby pomóc mojej cerze!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja korzystam z hydrolatu różanego, ale innej marki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie próbowałam, a produkt ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. lawendowy hydrolat u mnie odpada, bo nie lubię zapachu lawendy, ale inne hydrolaty jak najbardziej mam ochotę wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam, ale chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę że ten lawendowy hydrolat mógłby mi się spodobać

    OdpowiedzUsuń
  9. Niezła cena - zarówno ta normalna jak i wyprzedażowa :O

    OdpowiedzUsuń
  10. uuu już za sam człon w nazwie lawendowy bym brała;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy tego hydrolatu nie miałam, firma nie jest mi znana. Działanie i cena super! Aż ciężko się nie skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię tego typu produkty więc fajnie wiedzieć, że coś takiego w ogóle istnieje :D

    OdpowiedzUsuń
  13. chętnie bym go przetestowała, gdyż uwielbiam zapach lawendy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam jeszcze hydrolatu lawendowego ale chętnie bym go wypróbowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Same nie wiemy czy lawenda podoba nam się pod względem zapachu :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Z czystej ciekawości bym chciała się przekonać jaki on jest.
    Nigdy czegoś takiego nie próbowałam w wersji lawendowej.
    Fajna propozycja.
    Pozdrowionka weekendowe :) Megly (megly.pl)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znoszę zapachu lawendy. 😉

    OdpowiedzUsuń
  18. Aktualnie w użyciu mam właśnie lawendowy, ale innej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwsze słyszę o takim specyfiku :)

    OdpowiedzUsuń
  20. pierwszy raz słyszę o tej marce, u Ciebie zawsze są same nowości, hydrolat lawendowy bardzo lubię stosowałam głównie na włosy do odświeżenia i zapachu jak mgiełkę oraz na twarz jak tonik

    OdpowiedzUsuń
  21. Lawendowy oj chcę go chcę :]

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo precyzyjna recenzja, za taką cenę jak najbardziej biorę :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Cena bardzo niska :D Ale nie lubię lawendy :p

    OdpowiedzUsuń
  24. Great review and awesome price. I like it :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie znałam, nie słyszałam, ale wydaje się być ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie kojarzę firmy, hydrolat lawendowy uwielbiam, cena cudowna, próbowałaś używać do skóry głowy, tak też fajnie się spisuje :P

    OdpowiedzUsuń
  27. Byłam bardzo zadowolona z hydrolau lawendowego :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nigdy nie używałam hydrolatu.

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo ciekawy ten produkt :) Nie sądziłam, że lawenda jest tak ciekawą roślinką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo ciekawa, można naprawdę wiele o niej napisać

      Usuń
  30. O widzę, że coraz bardziej popularne stają się hydrolaty, też muszę się kiedyś skusić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto...teraz rozumiem dziewczyny jak piszą że dawno nie używały toników gdyż zastąpiły je hydrolatami

      Usuń
  31. Ciekawi mnie jak faktycznie wpływa na przebarwienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto sprawdzić,jeszcze za taką cenę to nie ma się co zastanawiać

      Usuń
  32. Mogłabym go wypróbować jeszcze w tak niskiej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Hydrolaty mają świetną moc ukojenia cery, łagodzą ją w sposób cudowny:). Fajnie że się spisał u Ciebie lepiej niż toniki:)

    OdpowiedzUsuń
  34. bardzo lubię hydrolaty i czesto stosuję je po prostu zamiast toników. Moim ulubionym jest zdecydowanie różany, ale lawendowy też daje radę :) Obserwuję z miłą chęcią :D

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!