Balsam do ust otrzymałam w ramach spotkania blogerek które odbyło się w Poznaniu, samo spotkanie wspominam mile, odbyło się w lokalu inspirowanym słoneczną Italią niezłe jedzonko miłe towarzystwo a na koniec prezenty, dziś będzie o jednym z nich: balsamie do ust Olivenol, zapraszam
Skład:
Konsystencja:
Moja opinia:
Zacznę od kolorystyki kartonika jak i tubki jest wizualnie bardzo przyjemna dla oka. Tubka jest niewielkich rozmiarów mieści w sobie 7 ml balsamu do ust. Konsystencja jak i przyjemny aromat produktu kojarzą mi się z... bitą śmietaną, byłam zachwycona do momentu jak mój język nie zetknął się z produktem miło nie było, będę unikała ciężko mi opisać smak ale do najprzyjemniejszych nie należy.
Produkt rozsmarowuje sie łatwo i przyjemnie, tubka jest optymalnie mięciutka wiec żadnego problemu nie ma. Gabarytowo oraz miękka plastyczna tubka zmieści się wszędzie:)
Produkt lekko natłuszcza delikatn skórę nie lepi się jest dość lekki i komfortowy a usta są miękkie i wygładzone:)
ZA tubkę 7ml zapłacimy ok 15 pln. Produkt dostępny w aptekach.
ZA możliwość przetestowania dziękuję Pharmatheiss Cosmetics Polska
A zatem nie będę próbować, poszukam lepszego balsamu. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Nigdy wcześniej się z nim nie spotkałam ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam chyba wczoraj w aptece :)
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco, ale ten smak...zdecydowanie mówię nie ;)
OdpowiedzUsuńO nie. Nie dla mnie, zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńTo już wolę olej kokosowy...
OdpowiedzUsuńdla mnie średniaczek. smak ohydny ;p
OdpowiedzUsuńsuper że się sprawdza i nie jest droga . szkoda tylko, że smak jest fujj
OdpowiedzUsuńPozostanę prze eosie. ;)
OdpowiedzUsuńJeśli smak taki zły to go od razu skreślam.
OdpowiedzUsuńJa od długiego czasu jestem wierna Blistexowi :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma dobrego "samku" a to ważne bo przecież to co nosimy na ustach często ma spotanie z językiem...
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK
Może to celowy zabieg, żeby ust nie oblizywać. To strasznie wysusza usta i dzięki temu, że smak jest niedobry można oduczyć się tego nawyku. Podobno przeciętna kobieta zjada w ciągu życia 8 kg szminki :)
OdpowiedzUsuńA ten posmak długo się utrzymuje?
OdpowiedzUsuńNie lubię takiego aplikatora.. a ten smak chyba też za ciekawy nie jest ☺️
OdpowiedzUsuńVery interesting post! Thanks for sharing! 👌👌👌
OdpowiedzUsuńLubię, bo dobrze działa na usta :)
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńbrzmi wszystko super, ale chyba się z nim nie poznam.
OdpowiedzUsuńPierwsze widzę :)
OdpowiedzUsuńNie znam go. Mam nadmiar produktów do pielęgnacji ust.
OdpowiedzUsuńJest świetny :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam tego balsamu do ust, dobrze że napisalas o jego nieprzyjemnym smaku bo nienawidzę kosmetyków do ust które są niesmaczne :d
OdpowiedzUsuńMam taki zapas balsamów do ust, że długo nie kupię nic nowego.
OdpowiedzUsuńPowiem ci że nie widziałam go wcześniej 😊
OdpowiedzUsuńMarki nie znam, ale balsam rzeczywiście bardzo przyjemnie wygląda.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie kojarzę firmy :P
OdpowiedzUsuńWłaśnie mówiłaś, że o nim pisałaś.
OdpowiedzUsuńHmm, hmm :) Może akurat to coś dla mnie?
Pozdrawiam! :) Megly (megly.pl)