Siedziała na oknie
wpatrując się w wolno spadające płatki śniegu… biały puch otulił wszystko co
znajdowało się za oknem. Wzięła łyk herbaty, ale nie odstawiła kubka lecz
trzymała go w dłoniach, by się ogrzać. Myślała o rodzicach których prawie nie
znała gdyż całe dnie pracowali, własna firma pochłaniała ich bez reszty,
obiecywali że lada moment zatrudnią pracowników dzięki czemu będą mogli więcej
czasu spędzać z córką. Całe życie toczyło się wokół firmy… Dagmara myślała jak
by wyglądało ich życie gdyby spędzali więcej czasu razem, i czy naprawdę
musieli zginąć w tym wypadku…
Potem zaopiekował się
nią wujek; poświęcał jej wiele więcej czasu, pracował jako dyrektor w średniej
wielkości przedsiębiorstwie, a trzynastolatka zajmowała się domem. W szkole
szło jej całkiem dobrze. Do rówieśników była zdystansowana, miała wielu
adoratorów: szczupła, wysoka, śliczna dziewczyna wolała czas spędzać na nauce lub z wujkiem,
i wszystko było by dobrze gdyby wujek nie przesadzał z alkoholem… gdyby nie
alkohol… gdy tylko nie pił był wspaniałym człowiekiem, uwielbiała chodzić z nim
na konie, grać w szachy, chodzić do kręgielni, grać w karty i w ogóle spędzać
czas. Mijały lata… Dagmarę lubiły koleżanki mimo że zazdrościły jej urody
lubiły ją gdyż była naprawdę wspaniałą osobą. Miała dużo adoratorów, ale mimo
tego nie wdawała się w bliższe relacje, wolała ten czas przeznaczać na naukę.
Gdy skończyła liceum
bardzo chciała by wujek był w tym ważnym dla niej dniu, jednak się nie pojawił.
W sercu czuła ogromną gorycz, zawód i złość. Szła do domu szybkim krokiem mimo
nie wygodnych obcasów, miała na sobie spódniczkę granatową i białą koszulę…
mężczyźni oglądali się za nią, ten czerwcowy dzień był upalny, jednak nie o prysznicu
myślała… śpieszyła jak najszybciej wygarnąć wujkowi jak bardzo ją zawiódł.
Gdy wróciła do domu wujek
spał jednak nie miała ochoty czekać aż się obudzi, gdy go dotknęła poczuła że
jest zimny… na stole leżały tabletki obok niedopitej flaszki…
hm, sama piszesz?
OdpowiedzUsuńTak. Gdyby to było czyjeś podałabym źródło, autora... To opowiadanie jest mojego autorstwa.
Usuńhaha no tak, ale myślałam, że może coś wcześniej podawałać, w sumie to tak myślałam, ale wolałam się upewnić:)
UsuńSmutno, ale może zakończy się tak jak lubię;)
:*
To znaczy że dobrze napisałam? Napisałam drugą część:)) i zastanawiam sie co dalej zrobić z postacią:))
UsuńStraszna historia, ale jakże życiowa... nasuwa się tylko jedno pytanie- dlaczego to zrobił- zmieszał leki z alkoholem?
OdpowiedzUsuńbędą kolejne części. Zapraszam:))
UsuńCzekam z niecierpliwością :) Teraz czuję niedosyt :))
UsuńZapraszam:))
UsuńNo to kiedy kolejna część? :) :P
UsuńJa bym zapytala, dlaczego jej to zrobil, zostawil ja znowu sama...
UsuńNiestety czasem najlatwiej jest sie poddac zamiast walczyc...
Zapraszam o północy
UsuńCenna uwaga:))
UsuńCzekam z niecierpliwością na następne części. Wiesz jak zaciekawić czytelnika :):*
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością czekam na kolejne części
OdpowiedzUsuńzapraszam o północy:))
UsuńFilizanki niecierpliwie czekam na dalsze losy bohaterki!
OdpowiedzUsuń:))
UsuńDlatego wlasnie nigdy nie lubilam powiesci w odcinkach. Czlowiek by dalej czytal, a tu... ZONK!
OdpowiedzUsuńCiag dalszy nastapi, a ty cwicz cierpliwosc! Wrrr... ;)))
wiesz wpis nie może być za długi toteż dziś rozbije to co mam na północ na części.
UsuńRodzice - to teraz codzienność: praca,praca i nic poza pracą, tłumaczą się tym, że to przecież dla dzieci, a te dzieci wolałby mieć mniej, a za to widywać rodziców...
OdpowiedzUsuńWujek, no cóż - tacy ludzie są bardzo słabi, jeżeli nie potrafi zadbać o drugą osobę (czyli przecież ma cel w życiu), nie wzbudza mojej litości - bo sam niech sobie robi z sobą, co chce, ale jeszcze krzywdząc innych?
masz racje!
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś i czekam na kolejną część. Czasami jedna osoba musi znieść tak wiele, często zastanawiam się kto tak niesprawiedliwie dzieli Nasze losy :-/
OdpowiedzUsuńto prawda!
Usuńto ja też czekam .......
OdpowiedzUsuńzapraszam o północy:))
Usuńile takich Dagmar jest na świecie współczesnym...
OdpowiedzUsuńniestety....
UsuńCiekawa jestem 2 części...
OdpowiedzUsuńLekkie pióro, dobrze się czyta...
Ale musisz wywołać ostre emocje...
Tak jak u Pantery ostatnio...
nie wiem czy mi sie to uda:))
UsuńDawaj drugą :)
OdpowiedzUsuńo północy:))
UsuńBardzo smutna ta historia, jak do tej pory, dziewczyna mądra, więc chyba zakończenie będzie pozytywne :)
OdpowiedzUsuń:))
Usuńojej...to Twoja opowieść?
OdpowiedzUsuńtak.
UsuńSmutna z życia opisane.Buziaki,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńniestety...
UsuńFajne, czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńzapraszam o północy:))
UsuńChętnie poczytam dalsze części :)
OdpowiedzUsuń:))
Usuńsmutna historia.. i niestety dość życiowa :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, correct-incorrect.blogspot.com
Niestety...
UsuńChcę więcej!
OdpowiedzUsuńzapraszam o północy
UsuńMasz cudowne, lekkie pióro. Chcę więcej!
OdpowiedzUsuńzapraszam o północy!
UsuńAż strach pomyśleć, że to mogłoby być czyjeś prawdziwe życie... Uff, na szczęście to tylko opowiadanie, jak wynika z komentarzy :-)
OdpowiedzUsuńA mało takich Dagmar?!
Usuńoch kurczę! ile będzie tych części? bo ja bym chciała juz!
OdpowiedzUsuńNie wiem jeszcze:))
UsuńBardzo mi się podoba :) pisz dalej :)
OdpowiedzUsuńmam napisane:))))))))
UsuńCzekam niecierpliwie na kolejne części, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńWow, zaskoczył mnie szybki rozwój akcji. To przerażające, ilu ludzi w dzisiejszych czasach jest samych, a ilu, mimo wielu otaczających ich ludzi, samotnych... A bardziej zatrważa mnie fakt, że każdego z nas - łącznie ze mną - może to kiedyś spotkać.
OdpowiedzUsuńto prawda.... A to dopiero początek historii...
UsuńZapowiada się świetnie, czekam na dalszy ciąg :-))
OdpowiedzUsuńPisz, pisz! Ten mam takie zapędy i wiem, że to wciąga. A jak przy okazji coś fajnego z tego wyjdzie to ucieszą się rzesze czytelników :)
OdpowiedzUsuń