Dziś będzie kontrowersyjnie. Mam wrażenie że podając ten przepis wyznaję tu pewną intymną informacje o sobie. Wiedza tajemna w której to opowiadam się po jednej stronie barykady...
Chodzi o jedzenie mięsa... ja nie mam z tym problemu i uważam że każdy ma prawo wybrać... jednak czasem mam wrażenie że ludzie polaryzujący się realizują potrzebę przynależności definiując się jako weganin, wegetarianin. Spoko... do momentu gdy owa przynależność przybiera waleczne oblicze...
Przyznam że znam miejsca w okolicy mojej gdzie lubię i przyznam że są to punkty w których można naprawdę smacznie i nie drogo sie najeść na owej liście są takie miejsca gdzie mięsa nie uświadczymy.
Dziś przepis znaleziony na blogu CookingByFaksiu klik przyznam że zaciekawił mnie i postanowiłam go wykorzystać... był to strzał w dziesiątkę: okazał się doskonały dzieło rąk naszych zaowocowało przepyszną sycącą kolacją oraz smacznym śniadankiem.
Cóż wykorzystałam ja:
70g Szynka dojrzewająca
Ok. 100g Ser żółty
Ok. 100g coś jak podgardle wędzone
Feta
Serek topiony
250g makaronu
1 brokuł
3/4 szklanki wody
My na górę daliśmy szynkę dojrzewającą:
Makaron gotujemy ardente. Brokuł kroimy w różyczki i gotujemy w lekko osolonej wodzie. Wodę wlewamy do garnka i rozpuszczamy serek topiony. Trzeba ciągle mieszać by się nie przypaliłoJ.
Kroimy fetę, wędlinę. Wszystko wsypujemy do naczynia żaroodpornego. My na górę daliśmy szynkę dojrzewającą:
Układamy ser:
Układamy ser:
Na górę poszły przyprawy: bazylia, lubczyk, pieprz, oregano:)
I do piekarnika. "Nagrzanego piekarnika (180 stopni) na 20-25 min" - pisze w oryginale. My piekarnik mamy "wyjątkowy", więc u nas to bardziej kwestia wyczucia.
Oto efekty:
Smacznego!
No to są moje wspomnienia, a jak będę miała piekarnik to będzie to przepis który na bank powtórzę, a co tam: na dwa baki!
Swoją drogą odkryłam ciekawy kanał Vegan Hero:
Opis:
"Mieszanka racjonalizmu i niewybrednego humoru w słusznej sprawie!"
Jak dla mnie przykład że można promować weganizm nienachalnie, sensownie, bez atakowania
Nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńrozumiem:)
UsuńSerek topiony w przepisie powoduje, że raczej nie skorzystam. Osobiście jem to, co lubię, od roku znowu mięso, ale być może za jakiś czas zmienię dietę. Zobaczymy :).
OdpowiedzUsuńzapiekanki mają to do siebie że można tam wrzucić na co tylko człowiek ma ochotę:)
UsuńSłony ser, słone mięsko-tak, to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmmm uwielbiam takie zapiekanki :*
OdpowiedzUsuń:) ja też tylko dawno nie jadłam ;/
Usuńzjadłabym:D
OdpowiedzUsuńwiesz co dobre:)
UsuńWygląda obłędnie! To zdecydowanie moje smaki!
OdpowiedzUsuń:) super że znalazłaś coś dla siebie!
UsuńDawno nie robiłam zapiekanki:)
OdpowiedzUsuńto tak jak ja ;/
UsuńWygląda bardzo bardzo smacznie!
OdpowiedzUsuńhttps://dreamerworldfototravel.blogspot.com/
:)
UsuńLubię takie smaki.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWygląda bardzo smacznie:D masz jeszcze trochę?;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
zjedzona kilka lat temu... zostały zdjęcia, przepis i wspomnienia... niestety... ale mam nadzieje powtórzyć przepis, jak tylko będę miała piekarnik:)
UsuńOj chyba w tym sporo kalorii :-)
OdpowiedzUsuńoj tam oj tam!
Usuńwygląda ekstra :)
OdpowiedzUsuńsmakuje jeszcze lepiej!
UsuńA ja zjadłabym taką zapiekankę. Dawno nie jadłam czegoś podobnego. Mniam, mniam! :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńfajny makaron, na pewno smakowałaby mi ta zapiekanka :) wygląda apetycznie
OdpowiedzUsuńpamiętam że i na ciepło i na zimno i na drugi dzień była pyszna, ba! Nawet sam makaron był mniam!
UsuńMniam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam wszystko co jest z fetą. :))
OdpowiedzUsuńWygląda ładnie, ale musiałabym zmodyfikować znacznie ten przepis. Ale mi się jeść przez Ciebie zachciało! :)
OdpowiedzUsuńa co byś zmieniła?
Usuńlubię lubię:) bardzo bym jadła:D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWygląda przepysznie. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs na naszym blogu :)
https://fasionsstyle.blogspot.com/
:)
UsuńWygląda smacznie. Ja jak widzę ser feta i brokuły to już mi się podoba w wiem ze będzie smacznie
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWYGLADA OBŁEDNIE LUBIE FETE A Z MAKARONE NO PYSZNIE
OdpowiedzUsuńoj ale nie krzycz....
UsuńDania bym nie zjadła, ale brokułem z makaronem bym nie pogardziła :D
OdpowiedzUsuńVegana Hero niedawno znalazłam na Yt właśnie, ale z tego co wiem, zmienił nazwę na Everyday Hero ;)
:) a wiesz że myślę by iść w Waszą stronę...
UsuńApetycznie wygląda i pewnie tak samo smakuje. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńThanks for the interesting post! Have a nice day)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMięso jest? JEST
OdpowiedzUsuńFeta jest? JEST
Makaron jest? JEST
No to sa zdecydowanie moje smaki! MNIAM!
Lubię zapiekanki, ale brokuła musiałabym czymś zastąpić, bo go nie lubię... :)
OdpowiedzUsuńSycąca i smaczna kolacja, skorzystam z przepisu :)
OdpowiedzUsuńMniam, wygląda apetycznie, dawno już nie robiłam zapiekanki :P
OdpowiedzUsuńja jestem wszystkożerna! :P także kubki smakowe pobudzone! klaudia j
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapiekanki:) A weganką byłam dwa miesiące i nie dałam rady :)
OdpowiedzUsuńPożywna ;)
OdpowiedzUsuń